Jadwiga Siwińska-Pacak

Przebudzenie
III wyróżnienie


Wiatrem zmęczone oczy
zamknięte w słabości
otwierają wrota ciszy
i nieskończoności.

Szum pulsujący w skroniach
błogostan senności
owdowiałe ramiona
radość do szpiku kości.

Ciemność oczy otwiera       
powiększając je strachem
mobilne szeregi zwiera
przyczajone pod dachem.

Zimne przebudzenie świtu
myśli metamorfoza
oczy w świetle błękitu
życia apoteoza.

Świtało

Kiedy szukasz inspiracji
aby wiersz ułożyć gładki
potrzebujesz konstelacji
gwiazd i księżyca w kwiatki.

Idź bez celu a zobaczysz
bezmiar piękna wokół siebie.
Słodkim śpiewem się uraczysz
skowronka wysoko w niebie.

Pozostań wówczas w bezruchu
otwórz ramiona szeroko
jak niemowlę w miękkim puchu;
w górze matki ziemi oko.

Cisza świtu i szum deszczu
gwar miasta przy kuflu z piwem;
posłuchaj duszy i jeszcze
okraś poezji spoiwem.

Ocal siebie przed amnezją
rzeczy wielkich choć bolesnych.
Światło niech będzie poezją
rozjaśniającą doczesnych.

Nagość

Nie wstydźmy się nagości
gdy prawdę odkrywa
naga prawda goryczą oczyszcza.
Smaga duszę bez litości
Widokiem ponurym bywa
Obnaża brzydotę i zgliszcza.
Ślepców nagość w świetle dnia
zdradza tajemnicy czar
upokarzając bezczelność.
Pięknem natury wiedziona gna
i bezwstydnie wznieca żar
gloryfikując namiętność.
Chociaż nagość pachnie grzechem,
przyobleczona usypia czujność
jak pokój chroniony żaluzją.
Odarcie z szat rozbrzmiewa echem
burzy ciała i duszy spójność,
Człowieczeństwo pozostawia iluzją.

 

Zdjęcie: Dreamstime.com