Perły - modowy hit, czy kit?

Od wieków uwodzą subtelnym blaskiem, znajdując uznanie w oczach królów i wielkich projektantów. Uwielbiane przez Coco Chanel, znajdują również uznanie w oczach Modnych Seniorek. Czy możemy je nosić na co dzień? Czy w świetle aktualnych trendów nie są zbyt staroświeckie?

Perły – dar morza wyrosły w perłopławach, jako otulina obcego ciała, które zagościło w muszli stając się jej najcenniejszym darem. Okrągłym kształtem i delikatnym blaskiem symbolizują atrybuty kobiecej doskonałości, a poprzez bolesny proces narodzin wskazują drogę naszym dążeniom ku doskonałości. Pomagają uporać się z emocjonalnym balastem, przekazując kojące poczucie bezpieczeństwa. Uważa się, iż naszyjnik z pereł chroni przed niepowodzeniem, podczas gdy starożytni Grecy przypisywali perle właściwości zachowujące urodę. Dzięki wysokiej zawartości węglanu wapnia, sprzyja bowiem usuwaniu jego niedoborów (np. przy osteoporozie). Perła jest też luksusowym składnikiem niektórych kremów. Noszone – mogą niekiedy mętnieć, dlatego też zaleca się ich częste mycie z dodatkiem soli morskiej, aby usuwać z nich zanieczyszczenia pochodzące z naszego organizmu.

Białe, kremowe, różowe, niebieskie – wszystkie cieszą oczy mniej lub bardziej regularnym kształtem i wielkością, od których to parametrów zależy ich cena. Sztuczne perły spopularyzowane przez Coco, obecnie cieszą się popularnością na miarę tych prawdziwych. Kobiety dojrzałe doceniają ich satynową delikatność, nosząc je zarówno na co dzień, jak i od święta.

Mówi się, iż to diamenty są najlepszym przyjacielem kobiety, jednak to perły okazały się hitem, na który moda nie przemija, tak jak na kreacje Coco Chanel, które choć zmieniają się tak jak czasy, w których je nosimy, posiadają w sobie rys nieśmiertelnej elegancji. Czy pamiętacie serial "Seks w wielkim mieście"? Jedna z bohaterek – Carrie (Sarah Jessica Parker), perły nosiła nawet do pidżamy! A więc nie tylko dawne heroiny – choć pewnie znane Wam najlepiej - nosiły perły. Obecnie styliści nawet zalecają noszenie pereł do dżinsów i topu, czy tuniki. Sznur pereł przełamuje zawsze charakter kreacji, "podkręca" ją. Ten rodzaj biżuterii doskonały jest zarówno dla babci, jak i dla jej wnuczki. Żony prezydentów, królowa brytyjska – Elżbieta, Beata Tyszkiewicz, Grażyna Szapołowska – wszystkie noszą perły z wysoko uniesioną głową! Perła dodaje pewności siebie. Zauważyłyście?

Jednak jeśli któraś z Was, córka lub wnuczka pragnie założyć suknie ślubną z perełkami – odradzamy. To podobno przepis na łzy w związku, a przynajmniej tak twierdzą przesądni. Warto też pamiętać, iż w makijażu kobiet obdarzonych przez czas zmarszczkami, należy unikać perłowych cieni do powiek. Zamiast rozświetlać – uwypuklą nierówności wokół oczu i na powiekach. Jeśli pragniemy rozświetlić oko zdecydujmy się na wariant satynowy lub na wielkie wyjścia – z mieniącymi się drobinkami. Nie musimy unikać natomiast perłowych lakierów do paznokci. Małe paznokcie wydadzą się większe, a duże wraz z perlistą urodą – przyciągną spojrzenia.

A jak mają się do perlistego szyku aktualne trendy? Perły powracają wraz z modą na styl retro, w którym są przysłowiową "wisienką na torcie".  Pamiętacie hit sezonu - koronki? Z czym je nosić? Właśnie z perłami! Sznur pereł komponuje się idealnie z satyną, aksamitem i jedwabiem, niemniej noszone do matowych tkanin dodadzą subtelnego blasku na co dzień. I co ważne – idealnie współgrają z naturalnym, srebrzystym odcieniem Waszych fryzur.

A więc, jak mówi piosenka "dziewczyny o perłowych włosach" – noście dar morza kiedy chcecie i jak chcecie, gdyż przyda Wam splendoru unosząc na fali mody i urody!



Tekst: Izabela Koptoń-Ryniec, materiały prasowe

Zdjęcia: Dreamstime, Flickr, art-navigator.com / Beata Tyszkiewicz